Speed Serwis - Rząska

Siolta S.

Super obsługa i super jakość.
Do tego niedrogo.

Krzysztof

Uważajcie Państwo i nie dajcie się nabrać na wysoką ocenę.
Ten warsztat to dramat.
Kilka tygodni temu prosilem o wymiane oleju i sprawdzenie samochodu przed podróżą, tj stan hamulców i ogolnie calego samochodu.
Zaplacilem kilkaset zlotych, a samochod dzis nie przeszedł przeglądu okresowego.
Powod? zapieczone hamulce i miska olejowa cala w oleju. Juz po samej wizycie miałem wątpliwości odnosnie tego, czy "specjalysta" (ciężko użyc slowa mechanik) cokolwiek zrobil przy samochodzie, bo nawet nie pofatygowal sie zeby na karteczce olejowej wpisać datę przebiegu i jaki olej zalal.
Jesli chcą Państwo faktycznie naprawić samochod, to na pewno nie tutaj.

Edit: w odpowiedzi na odpowiedz wlaściciela: cóż, wiadomo ze będzie się pan tłumaczył i jest to co najmniej śmieszne, bo takie usterki POWINNY byc wykryte i conajmniej zakomunikowane właścicielowi. Sprawdza Pan kolcki i nie widzi, ze jeden zacisk jest praktycznie caly czas zaciśnięty? Wymienia Pan olej i nie widzi, ze olej cieknie? To tylko dowodzi jak niehlujnie podchodzi pan do pracy. A tlumaczenie swojego braku kompetencji wiekiem auta to juz szczyt żenady.
Dramat.

Marek M.

Bardzo sympatyczna obsługa. Byłem umówiony na godzinę i zostałem przyjęty zgodnie z planem. Wymieniałem opony.
Jestem bardzo zadowolony z obsługi. Termin miałem na drugi dzień. Przystępna cena.
Polecam.

Izabela K.

Świetna obsługa, terminowa, dobre stawki

Wiesław K.

Godny polecenia solidny mechanik który udzielił pomocy przy awarii auta odkładając swoje zaplanowane prace na później, na co inni mechanicy w okolicy twierzili przy rozmowie telefonicznej że to się nie da od ręki, auto trzeba zostawić do następnego dnia, dziękuję i polecam.

Mariusz K.

Nie polecam. Byłem umuwiony na konkretny dzień na naprawę samochodu. Ja potrzebuję samochodu aby dojechać do pracy, specjalnie na ten dzień miałem urlop.Przyjeżdzam do pana a pan mówi że niema czasu . Jak się z kimś umawia na dany termin to trzeba dotrzymać słowa. A sypanie tekstem że jak ja panu pomogę przy naprawach to pan może przyspieszy naprawę mojego samochodu.W życiu nie słyszałem żeby mechanik wyszedł do klienta z taką propozycją.Dla mnie to brak profesjonalizmu i poszanowania klienta.

Baz Y.

Jak zawsze Perfekt. Szybko sprawnie i nie za miliony. tak jak ma być. jeżdżę na zmiany opon już kolejny rok do Pana Mariusza. namówiłem także teścia... Zachwycony. Polecam. Do zobaczenia w marcu na kolejnej wymianie

Marsik

Najgorszy serwis oponiarski z jakim w życiu się zetknąłem. Omijać dalekim łukiem!
Żona chcąca wspierać lokalny biznes, a także z wygody, bo blisko mieszkamy, założyła opony zimowe jesienią 2020r. Następnego dnia po przejechaniu 3km do Balic zauważyła, że nie ma powietrza w jednym kole. Po dopompowaniu powrót do serwisu. Pan sprawdził, uszczelnił, oświadczył, że wszystko w porządku. Faktycznie przez całą zimę, może 2000km przejechane, opony trzymały ciśnienie, nic nie wskazywało, że coś nie tak. W zeszłym tygodniu wymiana opon na letnie, tym razem w innym serwisie SWIBA SERWIS, bo jednak zaufanie już spadło. I w tym serwisie oponiarz za głowę się chwycił - opona poprawiana jesienią kompletnie w środku zniszczona, pełna zmielonej gumy, po prostu jazda bez powietrza jesienią 2020 ją zniszczyła. Ale Speed Serwis jakby nigdy nic ją poprawił, zapewnił, że jest dobra i wypuścił do jazdy oponę, która nadawała się tylko na śmietnik! To stwarzanie zagrożenia zdrowia i życia na drodze! O to mamy największe pretensje.
Ale także z pozostałych opon, kolejne dwie szt. nadają się do kosza - mają zniszczone, pokruszone ranty, wg profesjonalnego oponiarza SWIBA SERWIS, zakładał je ktoś niefachowy, najprawdopodobniej przy zakładaniu nie używał nakładek ochronnych na łyżki i je zniszczył, opony nadają się do wyrzucenia. Z czterech opon których dotknął ten oponiarz 3 szt do wyrzucenia, czyli de facto cały komplet do wymiany. Opony premium, Continental WINTERCONTACT do SUVów, ok. 2500-3000zł.
Reklamujemy. Domagamy sie zwrotu kosztu zniszczonych opon, 70-80% ceny nowych, bo opony mają minimalnie zużyty bieżnik. Bez najmniejszego efektu. Gość pokrzykując na mnie twierdzi, że on nie mógł założyć zniszczonej opony, że założył takie opony jakie były, nie patrzył na nie, nie sprawdzał, więc skoro teraz są zniszczone, to takie musiały być już jesienią. A w ogóle to opony wyprodukowane 4 lata temu, mają prawo się rozpadać ranty. No po prostu niewiarygodne. Awantura wielka. Ale on ma to gdzieś, nawet mówi, że ma ubezpieczenie od błędów, ale on się nie poczuwa, więc nie skorzysta z ubezpieczenia. Na koniec usłyszałem, że jestem debil i spali mi dom!!! (sprawa zgłoszona na policji).