Łukasz G.
1/5
Ocena dotyczy salonu aut używanych. Umówiłem się telefonicznie na jazdę próbną i zakup samochodu. Na moje pytania dotyczące auta, jego stanu itp. "czy wszystko jest w porządku?" otrzymałem odpowiedź "jak najbardziej, zapraszamy" I już tutaj powinienem otrzymać informacje o tym co opisuje dalej. Razem z drugim kierowcą wzięliśmy dzień urlopu, przejechaliśmy blisko 500km w jedną stronę tylko po to żeby się niemiło rozczarować. Po krótkiej jeździe próbnej byłem gotów samochód kupić i przeszliśmy do formalności. Dostałem do ręki pismo, którym był list od KIA w którym Pan sprzedający zakreślił na zielono jedno zdanie zdanie - "Na pozostałe elementy w/w pojazdu gwaracja zostaje wznowiona z dniem xx". Tym samym przeczytałem wcześniejszy akapit z którego wynikało, że nie zostały dopełnione formalności dotyczące gwarancji i pierwszy przegląd samochodu był zrobiony po 16,8 tys. kilometrów zamiast 15tys. Zgodnie z listem przez to, że filtry i olej nie zostały wymienione "Kia nie może gwarantować poprawnego działania jednostki napędowej". Gdy zwróciłem na ten fakt uwagę Panu sprzedawcy to usłyszałem, że według niego wszystko jest w porządku. Następnie na moje zwrócenie uwagi, że Kia daje 7 lat gwarancji na samochody (jeśli jest utrzymana) usłyszeliśmy kilka razy, że to na różne elementy są różne gwarancje (co jest zrozumiałe jeśli chodzi o elementy eksploatacyjne) i żeby się tym nie sugerować. EDYCJA *gwarancja pełna a podstawowa to Dwie różne rzeczy, o czym dowiedziałem się od sprzedawcy, jednak nie zmienia to faktu, że jednostka napędowa w tym modelu nie jest już objęta podstawową gwarancją, która powinna trwać jeszcze 5,5 roku. Czyli jeśli za 4 lata wyszłaby wada fabryczna, która normalnie podlegałaby gwarancji podstawowej tutaj już by to nie działało i 2-letnia rękojmia od salonu tego nie zmieni* Następnie sprzedawca powiedział, że sprawdzi tę informacje i się upewni, odszedł od nas i po kilku minutach wrócił z zapewnieniem, że wszystko jest w porządku, a to uważam już za jawne wprowadzanie w błąd. Ja również postanowiłem to potwierdzić dzwoniąc do salonu Kia i uzyskałem potwierdzenie, że dany samochód nie ma już gwarancji na silnik. Chciałbym wierzyć, że to niedopatrzenie i ludzki błąd, ale ciężko mi w to uwierzyć. EDYCJA: *moje pozostałe domysły usunięte na prośbę salonu, ponieważ nie mam zamiaru nic udowadniać* Prawdopodobnie mógłbym ten samochód kupić i tej gwarancji nawet nie potrzebować, bo różnica w kilometrach po przeglądzie była niewielka, ale skoro przedstawiciel firmy nie zakomunikował wszystkich warunków zakupu nie przekonało mnie to do doprowadzenia transakcji do końca. EDYCJA *nieukrywanie faktu, że auto nie miało przeglądu na czas, nie jest równoznaczne z jasnym poinformowaniem, że gwarancja na silnik jest nieważna i że nie jest to produkt pełnowartościowy (w porównaniu do innych dostępnych na rynku gdzie taka sytuacja nie miała miejsca), a tego bym oczekiwał od sprzedawcy*. W ramach rekompensaty za daną sytuację zaproponowano mi 2 lata rękojmi zamiast roku (tu też ważna informacja ponieważ według Kodeksu Cywilnego 2 letnia rękojmia jest standardową, chyba że coś innego jest zawarte w umowie kupna-sprzedaży i tak pewnie to wygląda tutaj). Niestety patrząc na to w jaki sposób próbowano umniejszyć wadze informacji, nie chciałem tego weryfikować. Cały wyjazd po auto kosztował mnie blisko 1500zl (dni urlopowe, paliwo, bramki, itd), a nie usłyszałem nawet przepraszam, bo według sprzedawcy wszystko było w porządku. EDYCJA*moja suwerenna decyzja była odmową zakupu, bo produkt przedstawiony nie był zgodny z tym co mi proponowano przez telefon, a nie przez to, że zastanowię się na inną marka* Ocenę 1 gwiazdkę pozostawiam i nie życzę nikomu podobnych przejść. Dokładnie ten sam model samochodu kupiłem w innym miejscu i jestem z niego zadowolony.