Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny - Warszawa

Magda R.

Dla odmiany opisze moje doświadczenia, bo po otrzymaniu pisma wzywającego do zapłaty 8480zł za miesiąc bez OC i wyczytaniu, że mimo posiadania polisy opłaty i tak zostały pobrane byłam mocno zaniepokojona.
Dostarczyłam wymagane dokumenty- polisa, skan zapłaty, do ugf dzwoniłam 2x - bez problemu dodzwoniłam się w ciągu 5 minut. Kontakt bardzo sprawny, po kilku dniach opłata została anulowana, dostałam potwierdzające pismo w tej sprawie, opłata zniknęła z panelu.
Jedynie mały minus to działanie strony - jeśli macie problemy próbuje w różnych przeglądarkach.
Wysokość opłat faktycznie jest powalająca, jednak postawić się trzeba w 2 stronie- gdy ktoś bez OC w Was uderzy to właśnie z tych środków pokrywane są naprawy.

Agnieszka B.

Miałam nieprzyjemność otrzymać pismo z zawrotną karą 1720zl za brak OC w ciągu jednego dnia zeszłego roku. Samochód odkupiłam, nie poszło ubezpieczenie z automatu, zostało zgłoszone tego samego dnia, ale przelew doszedł na dzień kolejny.
Patrząc na same absurdy tej instytucji:
- łapanie celowo uczciwych ludzi na niedopatrzeniu,
- brak kontaktu ze strony instytucji która posiada dane z przypomnieniem/ upomnieniem,
- brak możliwości drogi sądowej i odwołani się od kary,
- pisma wyjaśniające leżą wiele miesięcy w kolejce na rozpatrzenie,
Dziwię się, że ktoś w instytucji zajmujacej sie niszczeniem ludziom życia pracuje i później spokojnie jeszcze w nocy śpi.

Nikola S.

Kara nałożona za brak ubezpieczenia na przełomie roku! 13 tysięcy złotych za grudzień 22 i styczeń 23! Spłacone i nagle przychodzi teraz w styczniu zajęcie egzekucyjne na koncie 8tysiecy zł! Wiecie co się okazało? Pracownik popełnił błąd i nałożył za rok 2023 dwie kary za jeden brak polisy, jedną na osobę prywatną, a druga na firmę mimo iż pojazd ten nigdy nie był na firme zarejestrowany! Kompletne bezprawie tam się dzieje! Pieniądze zabrane 10.01 i ani widu ani słychu o oddaniu mimo przyznania się do błędu!! Jest tu dużo osób oszukanych widząc po opiniach! Może czas się nimi zająć i złożyć grupowy pozew do sądu albo podać to dalej do telewizji!

AHMED N.

Powiedzieli, że nie miałem ubezpieczenia na rok 2022, choć w rzeczywistości je posiadałem, i nałożyli zajęcie na kwotę 3400 zł, mimo że dostarczyłem im wszystkie dokumenty potwierdzające ważność ubezpieczenia w okresie, którego dotyczyła sprawa. Przesłałem te dokumenty za pośrednictwem e-maila oraz ich tzw. portalu internetowego, jednak mimo to pobrali pieniądze z jednego z moich kont. Nikt nie odpowiedział na moje wiadomości wysłane wszystkimi dostępnymi kanałami komunikacji.

Sprawa miała miejsce w listopadzie ubiegłego roku, ale na moich innych kontach zajęcie nadal widnieje jako aktywne. Mają już pieniądze, które im się nie należą, a mimo to tak trudno jest im usunąć zajęcie, które w ogóle nie powinno się pojawić. Co za absolutny żart z tej instytucji! Niestety, nie ma nikogo, z kim można by wyjaśnić tę sprawę.

Влад ?.

Debilizm i tyle! Kara za brak OC, pismo wysyłane wielokrotnie na adres pod którym 2 lata nie mieszkam a w końcu dostaje pismo ze sprawa jest w urzędzie skarbowym i mam zajęte konto bankowe. Juz pól roku place raty a zgodę na odblokowanie konta nie dają,brak kontaktu telefonicznego a jak ktoś w końcu odbierze to poczujesz tylko chamstwo w to że zgoda była wysłana jeszcze dawno przed tym jak było wyslane zapytanie o tą zgodę…. Jak bym wiedziałem że będzie taka masakra z tym ufg to bym w ogóle nie kupował samochodu

Patryk ?.

Raczej nie dostanę kary za brak OC jeśli nie jestem właścicielem żadnego pojazdu, prawda? Otóż nie! Jeśli tak pomyślałeś to jesteś w wielkim błędzie. Komornik nasłany przez szanowny urząd zajmie ci konto pomimo, że nie jesteś i nigdy nie byłeś nawet współwłaścicielem pojazdu. Brzmi jak surrealizm? Witamy w Polsce! Ktoś zapyta jak to w ogóle możliwe? Wystarczy kontrola policyjna i syf w papierach. Oczywiście kara nałożona i dopiero po tym możesz wyjaśniać czy siedzą ci na koncie zgodnie z prawem czy nie. Konto zablokowane już miesiąc nadal czekamy na koniec przedstawienia. Jedno jest pewne, braw nie będzie.

Andrzej F.

Jeszcze nie dostałem od nich żadnej kary, chociaż obawiam się jej. Mimo to wrzucam tę opinię aby wyrazić swoje niezadowolenie. Mamy problem z wrakiem samochodu, którego pozbyć się nie możemy, bo na zbycie lub przynajmniej wyrejestrowanie nie chce zgodzić się mój ojciec, który jest głównym właścicielem (jeszcze moja mama widnieje jako współwłaściciel, ale moi rodzice są w trakcie rozwodu). Wrakiem samochodu nazywam posiadaną od nowości Skodę Fabię z 2001 roku, która obecnie nie jeździ (stoi w miejscu mojej pracy, gdzie była ostatnia nadzieja na jej uratowanie, ale szef uprzedził że naprawianie mija się z celem z uwagi na ekonomię). Mój ojciec ma prawo nie wyrazić zgody i właśnie to wykorzystuje aby nie pozwolić nam mieć jak najmniej pieniędzy (bo postanowił, że z moją mamą rozwiedzie się po czym doprowadzi ją do bankructwa, dlatego w praktyce powinien zostać oskarżony o przemoc ekonomiczną). Na ten wrak wydajemy na ubezpieczenie w UniQa 2000 zł rocznie tylko po to aby nie dostać kary. Ostatnio około godziny 9:00 dnia 10.01.2025 zarejestrowałem Skodę Fabię z 2008 roku sprowadzoną z Niemiec, ale z uwagi na pracę mogłem zająć się wykupieniem OC dopiero 8 godzin później. I tak też zrobiłem. Z porównywarki Mubi wybrałem polisę z Link4. Samochód od dnia nabycia stoi nieruszany na posesji, bo boję się jechać samochodem nieubezpieczonym i niezarejestrowanym (aplikacja mObywatel pokazuje mi jeszcze brak informacji o polisie) zwłaszcza, że we wrześniu 2024 miałem jako kierowca pierwszą w życiu stłuczkę za kierownicą Opla Corsy z 2008 roku należącego do mojej mamy (na szczęście nie ze swojej winy, ale bez wzywania policji nie obyło się, bo kierowca co mnie puknął przy cofaniu na parkingu sklepu Biedronka nie chciał podejść do sprawy uczciwie). Nie jechałem sam. Moja mama (i zarazem właścicielka samochodu) była przy mnie, bo wcześniej na jej prośbę odebrałem ją z dworca PKP w Pruszkowie - tak jej własnym samochodem, bo często mi go użycza abym korzystał z okazji i nabierał doświadczenia za kółkiem.
Jedyne w czym mi najprędzej UFG może pomóc to w przypadku gdybym miał stłuczkę z kierowcą samochodu bez OC. Ewentualne nałożenie na mnie kary za już 8 godzin zwłoki będzie bezdusznym posunięciem i na pewno będę od kary odwoływał się aż do skutku (w skrajnym przypadku sprawę nagłośnię w mediach, bo to jest ślepa sprawiedliwość).

No N.

Szanowni Państwo, przez 1,5 roku byłem mobbowany przez UFG za to że kupując samochód u dealera miałem brak ciągłości w polisie OC. Byłem zastraszany ich pismami i nałożono na mnie ponad 5 tys kary za 4 dni braku ciagłości. Polisę oczywiście miałem na poprzedni numer samochodu a "nieciąglość" była ponoć stwierdzona na nowy numer pojazdu za okres kiedy miał on jeszcze poprzednią rejestrację! Oczywiście wysłałem już po pierwszym piśmie kopię tej polisy na co UFG już po ponad roku, odpowiedział że w dalszym ciągu tej polisy nie miałem i mam płacić karę. Nikt nie zadał sobie trudu aby zweryfikować skąd mam polisę której nie ma? Poprzez infolinię efekt był dokładnie taki sam, masz płacić mimo że mam polisę której UFG nie widzi! Poszedłem tam do nich osobiście, oczywiście urzędnik nie jest dostępny dla petenta. W końcu po 1,5 roku pokazałem jakiemuś typowi aby sobie poszukał po numerze VIN no i okazało się że polisa jest? W każdym ich piśmie było napisane że to ja mam udowodnić posiadanie polisy a nie oni. Mimo ewidentnego dowodu nikt sobie z tego nic nie robił, jedyny pomysł UFG to płać! Tak wygląda walka z urzędem w Polsce. Zmarnowane 1,5 roku nerw i czasu. Obywatel jest z założenia winien a po drugiej stronie urzędniczy beton!